środa, 3 grudnia 2014

Wypad rowerowy z psem do Lasku na Kole i do Parku księcia Janusza

Jeżeli szukasz mało zatłoczonego miejsca ze sporym terenem, gdzie bez większych obaw puścisz psa luzem - wybierz się do Lasku na Kole!
Lasek połączony jest z Parkiem księcia Janusza, więc jest to spory teren do jazdy na rowerze, spacerów czy biegania z naszym pupilem.



Wejście do lasku znajduje się przy przedłużeniu ulicy Deotymy, przebiegającej po lewej stronie od Parku Moczydło.



Przy samym wejściu do lasku można spotkać spacerowiczów z psami, z wózkami dziecięcymi oraz biegaczy. Jeśli chcemy szybko puścić psa luzem, kierujmy się cały czas prosto - aż do momentu ujrzenia torów kolejowych. Trzeba ostrożnie przejść przez tory na drugą stronę i tam bez problemu możemy puścić psa.

  
Po drugiej stronie torów - kierujemy się pierwszą dróżką w prawo.


Tu kończy się dróżka i zauważamy most. Oczywiście musimy uważać, aby pies nie wybiegł na tory, ponieważ przejeżdża tam co jakiś czas pociąg. Jest to miejsce, które mimo śmieci oraz potłuczonych butelek (na które także należy uważać) robi na nas wrażenie. Ściany pokryte są sporymi graffiti, a przedostające się strugi słońca tworzą ciekawy klimat, zwłaszcza do robienia zdjęć.


Idąc prosto w przeciwną stronę do torów wyjdziemy na teren otoczony górką , gdzie słychać ruch aut. Po prawej stronie miniemy stadninę koni zasłoniętą wielką, metalową bramą, a po lewej zauważymy tajemnicze wejście... (poniżej)


Oczom naszym ukazuje się dziwny widok.. Dywany?? Co to takiego?? 
Są to zbudowane przez pasjonatów bmx'ów hopki. Raz zdarzyło mi się ich spotkać w tym miejscu, ale w 90% przypadków jest tu całkiem pusto.


Miejsce zagospodarowane jest do ucięcia sobie chwilowego odpoczynku...

 
A nasz pupil w tym czasie ma okazję poszaleć..


 No co? Daj swojemu psu taką samą radość!
Zawracamy do miejsca pod wiaduktem z graffiti.  Kierujemy się równolegle do torów, w stronę miejsca z którego przyszliśmy. Jednak idziemy spory kawałek dalej do momentu napotkania przez nas obalonego drzewa.
 

Obalone drzewo, to też frajda i trening dla naszego pupila.


Skręcając w prawo od wyjścia na tory, idąc dróżką pomiędzy pokrzywami i krzewami wychodzimy na wielką ogrodzoną polanę.


  
Możemy zaczerpnąć chwili relaksu na schodach. A co kryje się za drzwiami?



Teren jest idealnym miejscem do zabawy dla psa, jest ogrodzony i otoczony drzewami.  Kawałek patyka lub piłka i pies biega po całym terenie. Nie musimy martwić się o inne psy, ludzi, ponieważ żywej duszy tu nie widziałam :D

  
Wracamy do miejsca przy torach i obalonym drzewie po naszej lewej stronie.

  
Widzimy biało- czerwone drabinki po drugiej stronie i tu się ostrożnie kierujemy.


Oczom ukazuje nam się Park księcia Janusza. Nie ma w nim zazwyczaj zbyt wielu osób, więc można słuchającego komend psa puścić, aby się wyhasał. 


  
W Parku jest wiele polan i można tu spotkać innych właścicieli psów. Idealne warunki na socjalizowanie psiaków.


Dla tych, którzy lubią grać w kosza znajdzie się nawet niewielkie boisko. Czasami w letnie wieczory puszczałam luzem psa, a ja mogłam porzucać do kosza.



 Jeśli posiadacie dzieci jest i plac zabaw - niestety psom wstęp wzbroniony.
 

Dla chętnych zabawy na górce :) Widok na ulicę księcia Janusza. Możemy w tym momencie zakończyć nasz spacer i wrócić do domu.


  

Dla chętnych dalszych wrażeń - wracamy do Lasku na Kole przez Park. Mijamy po prawej ulicę Dobrogniewa oraz Zgromadzenie Zakonne Sióstr NMP.
 

 Po naszej lewej stronie ścieżki idealne na spacery, wieczorem oświetlone.


Skręcamy w prawo za budynek Zgromadzenia Sióstr NMP. Po lewej stronie jest górka, na którą warto zagonić naszego psiaka.

Skręcamy mijając górkę, która jest po naszej lewej stronie i idąc prosto ukazuje nam się wejście do lasu. Wchodzimy!


W środku lasu plac zabaw? Czemu nie?!


I tu kończę nasz wspólny trening i wracam w stronę Parku księcia Janusza.
Jeśli nie ma ludzi i zwierząt, puszczam psa luzem obok roweru.



Pewnie przez ten cały czas zastanawiacie się w jaki sposób jeżdżę z psem na rowerze, jeśli musi być na smyczy? Zachęcam do obejrzenia filmików poniżej, gdzie pokazuje jak działa sprzęt, którego używam do jazdy z psem na rowerze tzw. bikejoring. 



Oczywiście normalnie jeżdżę o wiele szybciej dla intensywnego treningu, ale ciężko było z większą prędkością nagrywać filmik.

Mam nadzieję, że spodoba Wam się taka forma spędzenia aktywnie czasu. 
Pies wybiegany, zadowolony, a my mieliśmy trening i to całkiem przyjemny.

SPRÓBUJCIE I KOMENTUJCIE JAK OCENIACIE TRASĘ I TĄ FORMĘ WYSIŁKU


Brak komentarzy :

Prześlij komentarz